* * *
Przepisy starożytnego prawa kościelnego również nie były zbyt obfite jeśli chodzi o opis funkcji diakonis. Określały przede wszystkim wymagany wiek do święceń diakonis, zezwalając wyświęcać tylko te kobiety, które przekroczyły czterdziesty rok życia[22]. Z kanonów tych można również wnioskować, że diakonisami były dziewice lub wdowy. Nie mogły one wstępować w związki małżeńskie, a w wypadku ich zawarcia były automatycznie ekskomunikowane[23]. Zabroniono także wyświęcać według odrębnego rytu prebiterydy czyli przełożone diakonis[24] oraz zajęto stanowisko wobec powracających do Kościoła paulicjan, uznając wszystkie sprawowane w tej sekcie święcenia, w tym także diakonis, za nieważne[25]. Rola diakonis malała wraz ze wzrostem znaczenia życia mniszego. W końcu dwa różne powołania - mnisze i diakonisy - zlały się w jedno powołanie zakonne[26]. Mateusz Blastares (ok. 1335 roku) informuje, że za jego czasów diakonisy nie uczestniczyły w Eucharystii, podczas gdy św. Symeon z Tesaloniki (XV wiek) o diakonisach już nie wspomina[27]. Funkcja diakonis w Kościele najprawdopodobniej zaniknęła wtedy, gdy zaczęto powszechnie przyjmować mnisze porządki Typikonu ławry św. Saby jako ogólnie obowiązujące dla całego Kościoła prawosławnego[28]. Nie wydano jednak żadnego oficjalnego dokumentu, który zakazywałby święcić diakonisy.
* * *
Pewne światło na problem funkcji diakonis może rzucić zachowany w starych euchologionach bizantyjskich ryt święceń diakonisy. Jakub Goar zamieszcza go w wydanym przez siebie euchologionie, w części zwanej „Variae lectiones”, obejmującej różne warianty tekstu[29]. Obrzęd ten miał zapewne powszechne zastosowanie, bo świadczy o tym jego obecność w wielu zachowanych zabytkach[30]. Z badań Evangelosa Theodorou wynika, że ryt święceń diakonisy zachował się przez wiele wieków w żeńskich monasterach greckich[31]. Miguel Arranz nazywa ten obrzęd „zadziwiającym”[32], chociaż jest on dobrze znany nie tylko liturgicznej tradycji bizantyjskiej, ale także syro-jakobickiej i nestoriańskiej[33], pozostających pod wpływem Bizancjum[34]. A oto zachowany opis święceń bizantyjskich diakonis, przekazany przez Euchologion Goara:
Po odprawieniu świętej anafory i otworzeniu [królewskiej] bramy, zanim diakon wygłosi „Wszystkich świętych wspomniawszy”[35], przyprowadza się kandydatkę do biskupa, który głośno mówi „Boska łaska”[36]. Kandydatka pochyla głowę, a biskup kładzie na jej głowie swą rękę i czyniąc trzy znaki krzyża modli się w ten sposób:
Święty i Wszechmogący Boże,
który przez narodzenie w ciele z Dziewicy
Jednorodzonego Twego Syna
i Boga naszego uświęciłeś kobietę
i nie tylko mężczyznom, ale również i kobietom
udzieliłeś łaski Świętego Twego Ducha,
sam, Władco, wejrzyj teraz na tę oto służebnicę Twoją,
wezwij ją do dzieła swej posługi (gr. diakonias)
i ześlij na nią obfity dar Świętego Twego Ducha,
zachowaj ją w wierze prawosławnej
i w życiu nieskalanym według Twojej woli,
wypełniającą zawsze swoje posługiwanie (gr. leitourgian).
Albowiem Tobie przynależy wszelka chwała, cześć i pokłon,
Ojcu i Synowi, i Świętemu Duchowi,
teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Po odpowiedzi „Amen” jeden z diakonów odmawia ektenię:
W pokoju do Pana módlmy się.
O pokój z wysokości i zbawienie dusz naszych, do Pana módlmy się.
O pokój całego świata […].
Za arcybiskupa naszego N., za jego posługę, pomyślność, trwanie, pokój, zdrowie, zbawienie i za dzieła rąk jego, do Pana módlmy się.
Za wyświęcaną teraz diakonisę N. i za jej zbawienie, do Pana módlmy się.
Aby łaskawy Bóg dał jej nieskalane i bezgrzeszne posługiwanie, do Pana módlmy się.
Za najpobożniejszego i miłującego Boga imperatora naszego N., za jego urzędy i wojsko, do Pana módlmy się.
O wybawienie nas od wszelkiego utrapienia, gniewu, niebezpieczeństwa i niedostatku, do Pana módlmy się.
Wspomóż, zbaw, zmiłuj się i ochroń nas, Boże, łaską Twoją.
Podczas gdy diakon odmawia tę ektenię, biskup trzymając rękę na głowie wyświęcanej, modli się tymi słowy:
Władco i Panie, który nie odrzucasz kobiet
poświęcających się z Bożego natchnienia
na godne posługiwanie (gr. leitourgein) w świętych Twych przybytkach,
ale dopuszczasz je do regularnej posługi (gr. taksei leitourgon),
udziel łaski Świętego Twego Ducha i tej Twojej służebnicy,
która pragnie Ci się poświęcić
i pełnić tę zaszczytną służbę
podobnie jak ongiś udzieliłeś łaski służenia
Twojej Febie (Rz 16, 7) wezwanej do dzieła posługiwania.
Pozwól jej również, Boże,
trwać nienagannie przy świątyniach Twoich
i troszczyć się starannie o Twój przybytek.
Spraw, by okazała się doskonałą Twoją służebnicą,
zabiegającą szczególnie o swą skromność,
aby i ona stając przed sądem Chrystusa
otrzymała godną nagrodę za wierne wypełnianie obowiązków.
Przez łaskę, miłosierdzie i przyjaźń do człowieka
Jednorodzonego Syna Twego,
z którym błogosławiony jesteś
wraz z Najświętszym, Dobrym i Życiodajnym Twoim Duchem,
teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Po odpowiedzi „Amen” biskup zakłada wokół jej szyi orarion[37] pod maforium[38], opuszczając obydwa jego końce z przodu. Diakon zaś z ambony rozpoczyna odmawiać ektenię „Wszystkich świętych wspomniawszy”, Następnie po komunii Ciała i Krwi Pańskiej biskup podaje jej święty kielich, który ona przyjmuje, a potem stawia na świętym ołtarzu[39].
Trzy wyższe święcenia w Kościele prawosławnym miały i mają podobną strukturę. Składają się bowiem ze specjalnej inwokacji, którą biskup wypowiada głośno, i z dwóch modlitw odmawianych po cichu z nałożeniem rąk na głowę kandydata, który klęczy przy ołtarzu, po czym ubiera go w szaty liturgiczne, odpowiednie do stopnia, który otrzymał. Przy ich wkładaniu biskup mówi Aksios, czyli Jest godny, co śpiewem potwierdzają duchowni i wierni, dając przez to znak, że akceptują fakt dokonanej ordynacji. Oznacza to, że forma święceń jest bardzo skondensowana i „materia” odpowiada „formie”, to znaczy, że słowa uważane za właściwą formę sakramentu wymawiane są równocześnie z nałożeniem rąk, uważanym za materię tego sakramentu.
W Kościele prawosławnym słowa sakramentalnych modlitw są wymawiane podczas nałożenia rąk na głowę wyświęcanego i w tymże czasie cały Kościół modli się za wyświęcanego. Nie rozstrzygnięty natomiast pozostaje problem, która z modlitw powinna być uważana za właściwą modlitwę sprawczą tego sakramentu. Przeważa opinia, że jest nią pierwsza inwokacja, którą biskup odmawia głośno, trzymając rękę na głowie kandydata.
Święcenia diakonisy w niczym nie odbiegały od tego zasadniczego schematu, z czego wynika, że były to święcenia wyższe[40]. Starożytne euchologiony podają jedynie początkowe słowa inwokacji. Dla porównania przytaczam słowa ze święceń diakonatu:
Boska łaska, zawsze chorych uzdrawiająca i cierpiących niedostatek uzupełniająca, przez nasze ręce okazuje ciebie, najpobożniejszego subdiakona N. diakonem, módlmy się przeto za niego, aby zstąpiła nań łaska Najświętszego Ducha[41].
W starożytności słowa te były zapisane na specjalnej urzędowej karcie, którą oficjalny urzędnik zwany chartofilaksem, przynosił biskupowi w chwili święceń.
Należy więc stwierdzić, że święcenia diakonisy nie różniły się istotnie od święceń diakona. Zauważamy w nich jedynie następujące różnice:
1) według Euchologionu Koalen gr. 213 z 1027 roku kandydatkę do święceń prowadzono do ołtarza [przez królewską bramę ikonostasu] z „głową pokrytą maforium”,
2) diakonisa nie klękała przy pierwszej inwokacji, jak to czynił diakon, ale tylko pochylała głowę. Nie jest to zresztą istotna różnica, gdyż zwyczaj klękania podczas święceń zakorzenił się w greckiej praktyce liturgicznej dopiero od XV wieku. Starożytne rękopisy mówią o pochylaniu głowy tylko podczas wymawiania formuły „Boska łaska” i o klękaniu podczas dwóch następnych modlitw[42],
3) diakonisa po komunii bierze z rąk biskupa święty kielich, nikomu go jednak nie przekazuje, ale od razu stawia na ołtarzu.
W modlitwach święceń (gr. cheirotonia) diakonisy na uwagę zasługuje użycie greckich terminów leitourgein, taksei leitourgon, występujących także w modlitwach święceń diakona. Można z tego wnioskować, że diakonisy aktywnie uczestniczyły w sakramencie Eucharystii. W języku greckim słowa te odnoszą się wyłącznie do czynności związanych ze służbą Bożą[43], nie można jednak ustalić jakie funkcje liturgiczne spełniały diakonisy przed V wiekiem. Diakonos to była osoba, która usługiwała przy stole. W tym sensie chrześcijańscy diakoni (i diakonisy-?) pełnili także służbę przy stole eucharystycznym. Mateusz Blastares odrzucał jednak tego rodzaju możliwość, biorąc pod uwagę fakt, że diakonisa posługiwała bez rypidy (gr. rypidion) czyli wachlarza liturgicznego[44]. Jest to jednak stanowisko dość późne, bo z XIV w., czyli z okresu, w którym święcenie kobiet wychodziło z praktyki, utraciło już właściwie swoje poprzednie znaczenie, a funkcje diakonis ulegały stopniowej redukcji[45].
Istotne znaczenie ma też użycie greckiego terminu charis - łaska - w połączeniu z diakonia - diakonat. Łaska diakonatu jest bowiem terminem technicznym, związanym z posługą diakońska. Również przyjmowanie Eucharystii przy ołtarzu, a następnie wręczanie kielicha, świadczy o związku posługi diakonis z misterium Eucharystii. Powołanie się w drugiej modlitwie na przykład diakonisy Feby (Rz 16, 1) wskazuje, że chodziło też o posługę braciom, z czego można wnioskować, że połączenie obu obowiązków - liturgicznego i charytatywnego - należało do pierwszorzędnych zadań posługi diakonis. Święceń diakonis dokonywał wyłącznie biskup i było to wyraźnie zabronione kapłanom (Synod w Kartaginie, kan. 6). Diakonisy nie miały jednak nigdy prawa do otrzymania święceń kapłańskich. Tradycja głosi wyraźnie, że funkcje biskupa i kapłana są zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn, natomiast diakońskie dla mężczyzn i dla kobiet[46].
O święceniu diakonis mówią także Konstytucje Apostolskie (VIII: 19, 1-20, 2):
Na temat diakonis ja, Bartłomiej, to oto przepisuję. O biskupie, ty nałożysz na nią ręce w obecności prezbiterów, diakonów i diakonis, i będziesz mówił:
Boże, Wieczny, Ojcze Pana naszego Jezusa Chrystusa (2 Kor 1, 3), Stwórco mężczyzny i kobiety, Ty napełniłeś ducha Miriam (Wj 15, 20), Debory (Sdz 4, 4), Anny (Łk 2, 36) i Huldy (4 Krl 22, 14), Ty nie uznałeś za niegodne, że Twój Syn Jednorodzony zrodził się z kobiety. Ty w namiocie spotkania i w świątyni ustanowiłeś strażniczki świętych bram (Wj 38, 8; 1 Sm 2, 22), Ty sam wejrzyj teraz na służebnicę Twoją, wyświecaną na diakonisę, daj jej Ducha Świętego i oczyść ją ze wszelkiej zmazy ciała i ducha (2 Kor 7, 1), aby godnie spełniała posługę, która zostaje jej powierzona na chwałę i sławę Chrystusa Twego, przez którego Tobie chwała i pokłon w Duchu Świętym na wszystkie wieki. Amen[47].
* * *
Zachowane świadectwa historyczne pozwalają stwierdzić, że w XIV wieku zanika w Kościele prawosławnym posługa diakonis. Od dłuższego już czasu mniszki otrzymywały błogosławieństwo na wchodzenie do prezbiterium, natomiast diakonisy nie spełniały żadnych funkcji liturgicznych. Dopiero na początku XX wieku pojawiła się idea przywrócenia instytucji diakonis, nie można bowiem stwierdzić z całą pewnością, czy metropolita św. Filaret (Drozdow) w 1840 roku wyświęcił na diakonisę igumenię Marię (Margarita Michajłowna Naryszkina)[48]. Wiadomo natomiast, że biskup Eginy św. Nektariusz wyświęcił mniszkę na diakonisę[49]. W Rosji problem ten dojrzewał od drugiej połowy XIX wieku i znalazł się na początku etapu realizacji w pierwszych latach XX wieku pod wpływem wielkiej księżnej Elżbiety Fiodorownej, która zmarła jako męczennica podczas rewolucji październikowej[50]. Podczas przygotowań do soboru Kościoła rosyjskiego za przywróceniem instytucji diakonis opowiadał się zwłaszcza biskup Eulogiusz Gieorgijewski[51]. Przywrócenie diakonatu kobiet figurowało w programie soboru, ale nie mogło zostać zrealizowane z powodu dramatycznych warunków tamtych czasów.
Dopiero od lat siedemdziesiątych XX wieku przywrócenie diakonatu kobiet stało się ważnym problemem. Kwestia ta została postawiona w 1976 roku we wnioskach pierwszej międzynarodowej konferencji chrześcijan prawosławnych, odbytej w monasterze Agapia (Rumunia) pod przewodnictwem trzech biskupów reprezentujących Patriarchat Ekumeniczny Konstantynopola, Patriarchat Antiochii i Patriarchat Rumunii[52].
Również w 1988 roku konsultacja panprawosławna „Miejsce kobiety w Kościele”, zwołana przez patriarchę Dymitra I na wyspie Rodos, wypowiedziała się jednogłośnie za przywróceniem diakonatu kobiet. Takie same decyzje podjęły też zgromadzenia kobiet w Damaszku w 1996 roku i w Konstantynopolu w 1997 roku[53].
Nie chodzi w tym wypadku jedynie o prostą rekonstrukcję archeologiczną, ale o zaktualizowanie tej funkcji w kontekście współczesnych potrzeb Kościoła i w wierności jego tradycji. Obecnie wiele posług w Kościele spełnianych jest przez kobiety, a niektóre z tych posług mają charakter typowy dla funkcji diakonis. Wydaje się, że przywrócenie diakonatu kobiet pozwoli także przemyśleć na nowo diakonat mężczyzn, który stał się wyłącznie posługą liturgiczną, całkowicie pomijającą ważny dla diakonatu aspekt działalności charytatywnej.
Od 1952 roku Kościół grecki posiada szkołę diakonis, ale jej absolwentki nie są wyświęcane i pełnią funkcje charytatywne oraz wychowawcze[54]. Nie istnieją bowiem żadne przeszkody natury kanonicznej, aby wyświęcać kobiety na diakonisy. Być może, najpierw należy przywrócić instytucję diakonis w żeńskich monasterach, a w drugim etapie na parafiach. Przywrócenie w Kościele prawosławnym diakonatu kobiet wymaga także odpowiedniego przygotowania wiernych, przede wszystkim poprzez zaznajomienie ich z historią instytucji diakonatu kobiet.
[1]